Gdybym miał dzisiaj wybrać jeden rynek, w który fundamentalnie wierzę i na który zainwestowałbym wszystko, byłoby to robotyka. Nie potrafię pomyśleć o żadnej innej dziedzinie, która byłaby jeszcze tak wczesna, a jednocześnie wydaje się tak nieunikniona - takiej, która zmierza do jednego z największych rynków w historii, praktycznie bez górnej granicy wycen. Nie tylko dlatego, że znacznie powiększy cały rynek, ale także dlatego, że tak głęboko przekształci świat, że przynajmniej w krótkim okresie jakiekolwiek tradycyjne ramy wyceny będą prawdopodobnie bezużyteczne. Robotyka dzisiaj przypomina kryptowaluty w 2017 roku: bycie na początku czegoś, w co głęboko wierzę, wiedząc, że powoli, ale pewnie zrewolucjonizuje świat, jaki znamy. A podczas gdy rzeczywiste firmy humanoidalne są zarezerwowane dla dużego kapitału instytucjonalnego tego świata aż do ich IPO, kryptowaluty x robotyka będą prawdopodobnie najlepszą dostępną grą beta, na którą każdy może postawić, aby zainwestować w największy trend wzrostu sekularnego naszego życia.