Cła to podatki płacone przez amerykańskich importerów, a nie przez zagraniczne rządy, co oznacza, że pieniądze „wpływające” tak naprawdę pochodzą od amerykańskich firm i konsumentów, a nie z Chin, Indii czy jakiegokolwiek innego kraju. To jakby okradać własnych obywateli i nazywać to dochodem zagranicznym. Dla kogoś, kto twierdzi, że jest geniuszem biznesowym, brak zrozumienia tej podstawowej zasady ekonomicznej wskazuje albo na niebezpiecznie niski iloraz inteligencji, albo na celowe oszustwo, a żadne z tych wyjaśnień nie jest pocieszające. Dziękuję za uwagę w tej sprawie.
14,72M