To dlatego, że w amerykańskim „socjalizmie” chodzi po prostu o: „Czy mogę zjeść w tym miesiącu *i* pozwolić sobie na wizytę u lekarza w tym roku?” Nikt nie mówi o marksizmie. Może po prostu korporacje nie powinny unikać płacenia podatków, aby ludzie mogli sobie pozwolić na życie?