To interesujący aspekt Anglosfery, że Amerykanie myślą o 'yookay', gdy wyobrażają sobie Europę... dla nich to emblematyczny kraj. Podczas gdy kontynentalna Europa (słusznie IMO) postrzega ich jako geograficzną osobliwość poza europejskim nurtem kulturowym. Z pewnością w współczesnej polityce europejskiej nikt nie patrzy na Wielką Brytanię w poszukiwaniu jakiegokolwiek emblematycznego przywództwa, ponieważ zdecydowali się na wyjście z Europy: są w najlepszym razie dziwnym rozproszeniem, a w najgorszym przedłużeniem USA.
12,19K