To fascynujący wgląd. Nazywam wiarę, że śmierć jest nieunikniona i konieczna, "ostatnim Świętym Mikołajem". Większość rozsądnych dorosłych już nie wierzy w Świętego Mikołaja. Zrezygnowaliśmy z przekonania, że magiczny elf przynosi nam prezenty co grudzień. Śmierć to coś, co większość ludzi akceptuje jako nieuniknione — i jest to prawdziwe — ale wiara, że nie można lub nie powinno się jej przezwyciężyć, to iluzja, do której większość ludzkości wciąż się trzyma. Jesteśmy na skraju pokonania śmierci, niezwykle blisko. Gdyby tylko kilka głównych rządów przydzieliło nawet skromne zasoby, moglibyśmy ją wyeliminować w ciągu dekady lub krócej. Jednak większość ludzi ma przekonanie, że śmierć jest w jakiś sposób dobra lub konieczna. Wymyślają wszelkiego rodzaju wymówki i uzasadnienia, mimo że jest to najbardziej przerażający aspekt ludzkiego istnienia — w rzeczywistości oznacza koniec wszystkiego. To forma samouzależnienia, którą pielęgnowaliśmy od zarania świadomości, kiedy po raz pierwszy zdaliśmy sobie sprawę, że nasze życie ma ograniczony czas. Aby poradzić sobie z tą przerażającą rzeczywistością, wymyśliliśmy bajki, rytuały i racjonalizacje. Nie musimy już tego robić. Uwolnijmy nasze umysły od tego ostatecznego kajdana.
Bryan Johnson
Bryan Johnson8 wrz, 03:00
Ludzie kiedyś drżeli na widok zaćmień Księżyca i Słońca. Królowie organizowali ofiary, tłumy biły w bębny, wszystko po to, by walczyć z cieniami, których nie potrafili zrozumieć. Śmierć jest naszym nowoczesnym zaćmieniem. Boimy się jej, poddajemy się jej, rytualizujemy ją. Wkrótce, gdy nasza wiedza będzie się rozwijać, strach przed śmiercią wyda się tak absurdalny, jak strach przed cieniem Księżyca.
8,05K